piątek, 31 lipca 2015
Maskirowka? Wiemy, że to wasi!
Kukizie nie daj się!
Klęska Komorowskiego wcześniej obstawionego przez służby, pieniądze, media, partyjnych oligarchów wskazuje na potrzebę dekompozycji obsady struktur państwa. Jest to przedmiotem rozgrywki prowadzonej przez potężne siły zewnętrzne w interesie których obecni rządzący, a raczej posiadający znamiona władzy nie pasują do nowej koncepcji geopolitycznej prawdziwych rozgrywających. Mimo tak postawionej tezy o braku suwerenności polskiego państwa i władz, a może nawet pomimo takiej zależności od obcych wpływów trzeba podjąć wyzwanie, żeby je maksymalnie ograniczyć.
Jego społeczny ruch budowany oddolnie po wejściu do sejmu przywróci zdolność koalicyjną PIS co umożliwi w tym przypadku zmianę konstytucji i wprowadzenie JOW-ów i jest to podstawowy warunek aliansu. Nie musi przy tym być skazany na koalicję wyłącznie z PIS-em. Dla realizacji zmian jest w stanie wejść również w doraźną koalicję z innymi partiami, które znajdą się w sejmie aby powstała konstytucyjna większość. Dlatego podkreśla, że nie interesują go poglądy lewicowe, ani prawicowe. Chodzi o maksymalne osłabienie dotychczasowych partii sejmowych i jak największą własną reprezentację dla przeforsowania postulowanych zmian.
Jest to plan do którego zbędne są rozbudowane programy i obietnice wyborcze. Przekaz jest prosty rozwalić obecny system i partiokrację. Ta jego wizja jest przekonująca. Od tego trzeba zacząć, a nie skupiać się na deklaracjach programowych, które w obecnej sytuacji nie mają szans realizacji. Te będą potrzebne aby budować rząd w kolejnej kadencji po upadku sejmu z wyborów październikowych według nowych reguł przy zmienionej konstytucji, ordynacji JOW i zmienionej ustawy o referendach. Zadanie jest bardzo trudne. Pułapki i sidła jakie będą zastawiane, aby to uniemożliwić liczne. Pozostaje mi życzyć powodzenia.
Machiavelli, Książę i broń dla poddanych
Notka wyraża poglądy Machiavellego na zbrojenie obywateli (poddanych) księcia. Rady autora zawarte w przywoływanym dziele nie zostawiają wątpliwości, że najlepszą armią jest własna, nie zaciężna i nie posiłkowa (sojusznicza). Konsekwencją tego jest jego stanowisko w sprawie uzbrojenia swoich poddanych oraz tych nowych, z krajów niedawno podbitych.
Otóż nie zdarzyło się nigdy, aby nowy książę rozbrajał swoich poddanych, przeciwnie, zawsze zbroił ich, gdy ich zastał nie uzbrojonych; broń bowiem, którą im dajesz, będzie na twe usługi, wątpliwi staną się wiernymi, wierni takimi pozostaną i z poddanych twoich zrobią się twoimi stronnikami. A ponieważ nie można wszystkich poddanych uzbroić, więc gdy dobrze świadczyć będziesz tym, którym dasz broń, z resztą ludu poczynać możesz z większą pewnością. Ta zaś różnica w postępowaniu, którą poznają na sobie, zobowiąże ich względem ciebie, inni zaś usprawiedliwią cię, uważając za rzecz konieczną, że ci są w większej cenie, którzy bardziej narażają się na niebezpieczeństwa i cięższe spełniają obowiązki."
" Natomiast gdy im odbierzesz broń, zaczniesz obrażać ich, bo okażesz, że nie masz do nich zaufania, uważając ich albo za tchórzów, albo za mało wiernych, a jedna i druga opinia ściągnie na ciebie nienawiść. A ponieważ nie możesz pozostać bezbronnym, musisz uciec się do wojska najemnego, o którego wartości powiedziałem powyżej. Gdyby ono nawet było dobre, nigdy jednak nie może być takim, by zdołało obronić cię i przed potężnymi wrogami, i przed niepewnymi poddanymi. Dlatego, jak rzekłem, nowy książę w nowym księstwie zawsze organizował wojsko, i pełne są dzieje takich przykładów."
W tym cytacie autor pisząc o wojsku najemnym ma na myśli nie tylko to, że wojsko najemne to wojsko obce opłacane przez księcia, ale również jest nim armia złożona z własnych poddanych opłacana żołdem, czyli tzw. armia zawodowa hołubiona przez naszych obecnych książąt, a ta "nie ma innego przywiązania ani innej pobudki, trzymającej je w polu, jak ta odrobina żołdu, który nie jest dość silnym bodźcem, by wojsko takie pragnęło umrzeć za ciebie. Najemnicy chcą bardzo być twoimi żołnierzami wtedy, gdy nie prowadzisz wojny, lecz kiedy przyjdzie wojna wolą uciec lub pójść sobie precz."
"Natomiast gdy książę zyskuje nowe państwo, które jako człon przyłącza do swego dawnego, wtedy musi rozbroić nowych poddanych z wyjątkiem tych, którzy podczas zyskiwania państwa okazali się jego stronnikami; lecz i tych trzeba z czasem przy nadarzających się sposobnościach uczynić uległymi i zniewieściałymi i tak urządzić się, by wszelki oręż twego państwa był w ręku twych własnych żołnierzy, którzy żyli przy tobie w dawnym twym państwie."
Powyższy cytat każe mocno się zastanowić nad tym kim jesteśmy dla naszego obecnego "Księcia" w świetle rad Machiavellego. To, że Książę się do nich stosuje widać, bo jesteśmy rozbrojeni. "Nasz Książę" promuje tolerancję dla zboczeńców, związków tej samej płci, głosi konieczność wszelakiego równouprawnienia. Cel jest jasny i zgodny z radami autora Księcia - ubezwłasnowolnienie i zniewieścienie polskich (i nie tylko) poddanych. Widoczne jest to również w regulacjach prawnych uzależniających nas od państwowego garnuszka, w odbieraniu praw rodzicom nad swoimi dziećmi, rozbijaniu tradycyjnych więzi rodzinnych i sąsiedzkich, niszczeniu autorytetu wiary, atomizację społeczności, niszczenie demografii i kurczenie się Narodu.
Czyż to nie jest niewolnictwo u obcego księcia? Kim jest Książę? Kim się staliśmy? Stadem bezwolnych baranów?
Machiavelli, Książę i armia
Książę - Niccolo Machiavelli [par. 236]
"Innym rodzajem bezużytecznych wojsk są wojska posiłkowe, to znaczy, gdy wzywa się możnego [księcia], aby swym orężem przyszedł ci z pomocą i obroną..."
Książę - Niccolo Machiavelli [par. 237]
"Takie wojsko może być nawet samo przez się pożyteczne i dobre, lecz jest zawsze niebezpieczne dla tego, który je przyzywa, gdyż jeżeli ono poniesie klęskę - ty przegrasz, jeżeli ono zwycięży - ty staniesz się jego niewolnikiem. "
Książę - Niccolo Machiavelli [par. 240]
"Cesarz konstantynopolitański, chcąc oprzeć się swym sąsiadom, wprowadził do Grecji 10 tysięcy Turków, którzy po skończeniu wojny nie chcieli jej opuścić, i to stało się początkiem niewoli Grecji u niewiernych."
Książę - Niccolo Machiavelli [par. 246]
"Pragnę także przywieść na pamięć pewną postać Starego Testamentu, która odpowiada temu przedmiotowi. Gdy Dawid ofiarował się Saulowi wystąpić do walki z Goliatem, owym napastnikiem filistyńskim, Saul, aby mu dodać ducha, uzbroił go w swą zbroję, lecz Dawid, spróbowawszy jej, zwrócił mu ją, mówiąc, że nie czuje się w niej swobodnym, więc wolał ze swą procą i nożem iść przeciw nieprzyjacielowi. W ogóle cudza zbroja albo ci spada z pleców, albo ci ciąży, albo cię gniecie."
Książę - Niccolo Machiavelli [par. 242]
" Przeto roztropny książę unikał zawsze tych rodzajów wojska, a posługiwał się własnym, i wolał raczej ze swoimi przegrać, niż z obcymi wygrać, mając to przekonanie, że zwycięstwo orężem obcym odniesione nie jest prawdziwe."
Książę - Niccolo Machiavelli [par. 252]
"Dochodzę więc do konkluzji, że bez własnego wojska żadne księstwo nie jest bezpieczne, jest ono zupełnie zdane na łaskę losu, nie mając tej mocy, która by w czasie niedoli jego obronę stanowiła."
Książę - Niccolo Machiavelli [par. 236] "Przyczyną tego jest to, że nie ma ono innego przywiązania ani innej pobudki, trzymającej je w polu, jak ta odrobina żołdu, który nie jest dość silnym bodźcem, by wojsko takie pragnęło umrzeć za ciebie. Najemnicy chcą bardzo być twoimi żołnierzami wtedy, gdy nie prowadzisz wojny, lecz kiedy przyjdzie wojna wolą uciec lub pójść sobie precz."
Jeden ze znanych blogerów nawołuje "Ludzie myślcie to nic nie boli" ... to chyba [Ufka]..., a może jednak nie .. potem zaboli, dla niektórych śmiertelnie.
